Dziecięca twórczość

Znalazłem pudło z grami które tworzyłem mając jakieś 14lat. Razem ze znajomym tworzyliśmy wtedy własne gry, komiksy, magazyny. Jak to dzieci niemogąc doczekać się nowości. Jeśli macie jakieś swoje wypociny podzielcie się nimi w tym temacie.

Na początek Western. Krótka do bólu paragrafówka, z tego co pamiętam także sknocona w jednym miejscu. Bazgroły, ortografy i kiepska angielszczyzna Cool

Miałem ich chyba 8 części zrobione. Inspirowane grą z Commodore High Noon i serialem Dr Queen.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli chodzi o paragrafówki to (jak pisałem) miałem gdzieś grę, którą pisałem chyba jeszcze w podstawówce. Była to gra o robotach, które opanowały więzienie, a naszym zadaniem było się z nimi rozprawić. Była to banalna labiryntówka pozbawiona kompletnie logiki. Chciałem zamieścić na forum, niestety wsiąkła i śladu po niej nie ma Sad

Komiks w realiach wojny w Wietnamie też się gdzieś zachował. Poza tym nieudolne próby kopiowania rysunków z komiksów Punishera... Oj, było tego sporo. Aha, i planszówka - wierna niemal kopia "Yggdrasila". To były płodne czasy Wink

Ja popełniłem kiedyś "powieść" na cały zeszyt 64 kartkowy, realia s-f. W zasadzie to chyba była ostatnia rzecz napisana przeze mnie ręcznie, potem na przemiennie pc i maszyna Very Happy

Na maszynie pisałem coś w rodzaju kroniki fantastycznego świata, potem były już wordowskie powieści na kilkadziesiąt stron, to były czasy Very Happy

Pisało się całymi tygodniami coś, czasem miesiącami. Szkoda, że nie umiem już pisać z takim rozmachem jak kiedyś, z drugiej strony bardziej zwracam uwagę jak i po co pisze, niż na ile stron. Ale mimo wszystko jak był człowiek młodszy to jakoś tego więcej powstawało...

Bo człowiek jest generalnie najbardziej kreatywny w wieku dziecięcym i jeszcze przez parę lat. A potem trzeba przywyknąć do rzeczywistości i kreatywność idzie w odstawkę.

Zapodajcie jakieś swoje "dziełka", napewno coś macie. Ja stworzyłem chyba 9 części Westernu, potem trochę lepsze. Najlepsza o pociągu napadniętym przez indian zginęła Sad

Gier planszowych i paragrafowych z sąsiadem stworzyliśmy mnóstwo. chcę od niego coś umieścić, ma poszukać.

	Cytat:
	A potem trzeba przywyknąć do rzeczywistości i kreatywność idzie w odstawkę.

Przywyknąć nie znaczy zaakceptować Very Happy

Czego dowodem jesteśmy również my: fani gier paragrafowych. Guzik nas obchodzi co rzeczywistość ma do powiedzenia na temat naszego hobby Very Happy

I tak mamy nadzieję, że uda nam się dopiąć swego a paragrafy wrócą na rynek. A co do dziełek moje najważniejsze niestety liczy kilkadziesiąt stron, więc raczej go nie wrzucę na forum Razz

To zapodaj stronę tytułową. Zobaczyć co nas kręciło za młodu. Z drugiej strony na sendspace bodajże do 300Mb można zamieszczać.

No chyba, że tak. Rzecz się zwie "Cron: Ostatni palladyn" północy.
[link widoczny dla zalogowanych]

Całość ma ok 150 str w wordzie, z czego treść właściwa to w zasadzie ok 130 bodajże, reszta to kronika. Ciężko by się teraz to czytało więc raczej nie zamieszczę całości, ten etap już definitywnie zamknąłem. Pierwodruk trafił we właściwe ręce, wersja elektroniczna również.

Właściwie to offtopic, ale ja się przyznam, że jestem jeszcze dzieckiem ;p Ale niektórzy mogli się domyślić. Ja tam czasem mam jakieś napady, ale krótkotrwałe. Szukam jakiejś motywacji do dłuższego pisania teraz.

	Justinne Anna napisał:
	Bo człowiek jest generalnie najbardziej kreatywny w wieku dziecięcym i jeszcze przez parę lat. A potem trzeba przywyknąć do rzeczywistości i kreatywność idzie w odstawkę.

Zazdroszczę dzieciom tego stanu wolnego umysłu i niekończącej się kreatywności. Nam jedynie pozostają nieudolne próby naśladowania ich...

Jeśli jak dorosnę to stracę wyobraźnię to wolę nie żyć. Wyobraźnia to coś co najczęściej używam (nie wyobrażam sobie życia bez tej nieograniczonej fantazji).

Spokojnie, z tego się nie wyrasta :p przynajmniej w moim przypadku swobodna kreacja i fantazjowanie to nieodłączna część marnej egzystencji Razz

A póki co twórz, będziesz miał co potem wspominać, "na starość" Very Happy

Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo ładne zdanie: "Mamy tyle lat, na ile się czujemy." Czyli w takim wypadku mam jakieś 17 Smile

Pamiętam, że jak byłam mała to jako zadanie z polskiego pisałam opowieść o harfie. I nawet zrobiłam z tego książeczkę, narysowałam ilustracje itd. Chyba mam to gdzieś jeszcze.
I chyba napisałąm jeszcze jakieś opowiadanko o gwiazdach, czy księżniczce... Takie dziwne "coś". Aczkolwiek, wydaje mi się, że ono przepadło na wieki...

	KrowaQ napisał:
	Guzik nas obchodzi co rzeczywistość ma do powiedzenia na temat naszego hobby

A co niby rzeczywistość ma mieć do powiedzenia? Przecież hobby to też część rzeczywistości.

Fakt

Wszystko jest jej częścią składową. Ale to temat na osobne dywagacje na temat rzeczywistości, jej odłamów tudzież wyobraźni. Bardziej na offtop Very Happy

	Justinne Anna napisał:
	Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo ładne zdanie: "Mamy tyle lat, na ile się czujemy." Czyli w takim wypadku mam jakieś 17

No, to ja mam jakieś 82... :p