Pierścień złodziei

Nie grałem, ale zapowiada się nieźle.
Do pobrania tu: [link widoczny dla zalogowanych]

Grałem! Bardzo fajna gra. Klimat podobny do tego z Władcy Pierścieni. Również tutaj występuje magiczny pierścień, który jest bardzo niebezpieczny i jego założenie przynosi więcej niebezpieczeństw, niż korzyści.

Witam
Przeszedłem grę dwa razy. Z czystym sumieniem polecam wszystkim! Szczególnie tym, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z paragrafami. Smile

Zgadzam się, fajny klimat, dobrze się gra. Jednak nie nazwałbym go „tolkienowskim”, z Trylogią grę łączy tylko postać hobbista. Tolkien to mistrz patosu, „Pierścień…” bardziej pasuje mi bardziej do mechaniki D&D: portowe miasto, gildia złodziei, magia „użytkowa” (jej obecność nie zadziwia, postacie są w pewien sposób z nią oswojone). Grę przeszedłem dwa razy, w tym raz niekompletnie lądując u krasnoludów (nie będę zdradzał szczegółów). Jak znajdę chwilkę zagram jeszcze raz i tym razem założę pierścień O_o Polecam, faktycznie doskonały start dla kogoś kto zaczyna przygodę z paragrafówkami.

Mój pierwszy gamebook;) Poprzechodziłem go na kilka różnych sposobów. Problemem jest tylko kiepskie traktowanie porażek - zła cyferka na kostce w większości wypadków oznacza koniec gry, co może być dość zniechęcające. Confused

IMHO jedna z lepszych gier§. Ja swoją wydrukowałem, jednak to prawda że gry§, zyskują gdy gra się na papierze.

Szybka akcją (dzięki mechanice), ciekawa fabuła, gra warta polecania.

a co do kwestji "Inspiracji Władcą Pierścieni", moim zdaniem "Władca" odniósł taki sukces, że trzystko gdzie występuje hobbit+pierścień, będzie nazywane "Inspiracją". Jednak, moim zdaniem, ta gra ma niewiele wspólnego z "Władcą". Całkiem inne charaktery postaci, całkiem inny sposób działania pierścienia.

pozdrawiam

Gra świetna, w sam raz na jedno dłuższe popołudnie. Przede wszystkim nie ma ciągłego kulania kostką które bywa czasami nużące. Zdaje się coś za 5 razem wygrałem.
Przygotowałem sobie w/g uznania "Karte Wyprawy" - wydrukowałem parę sztuk i...... nie bardzo mi się przydała. Praktycznie z podniesionych przedmiotów na końcu była tylko możliwość użycia jednego - dając go Patricii.
Tak więc przy okazji mam znowu przygotowane karty wypraw na następne gry.

Według mnie "pierścień złodziei" to bardzo kiepska gra.

1. Liniowość: rzadko kiedy zbaczamy z głównej ścieżki na więcej niż jeden paragraf, a im dalej w las, tym mniej wyborów a więcej testów i odsyłaczy w stylu " jeśli już byłeś u ..., to idź do ..., a jeśli nie, to do...". Momentami gra "przechodzi się bez nas" - nie podejmujemy żadnych decyzji, tylko tępo rzucamy kostką i chodzimy między paragrafami.

2. Fabuła: na początku zapowiada się ciekawe śledztwo, a w rzeczywistości łazimy do różnych miejsc po kolei, od czasu do czasu tocząc jakąś walkę. I nagle gra po prostu się kończy... Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Żadnych elementów zaskoczenia, mnóstwo niedokończonych wątków. Wygląda to tak, jakby autor chciał zrobić rozbudowaną historię i nagle zabrakło mu pomysłów.

3. Mechanika: zachwalana jako prosta i uniwersalna, jest tak naprawdę niewyważona i nudna. Ale po kolei. Na początku autor zaznacza, że wszystkie umiejętności są równie ważne, co jest nieprawdą. Umiejętność Zawadiaka ( w polskim przekładzie) jest wykorzystywana w prawie każdej walce/teście, a reszta tylko w niektórych.
Mechanika testów jest OK, ale system walki to totalna masakra. Kilkanaście razy rzucamy kościami, nie mając żadnego wpływu na walkę. walka w paragrafówkach powinna być w miarę szybka, a nie tak długa.
Na walkę nie ma też na nią wpływu wykorzystywana broń (z jednym małym wyjątkiem), nie wspominając już nawet np. o pancerzu. Często walczyłem sam ze sobą, żeby pominąć momenty potyczek i przejść do dalszej części gry.

Pewnie dużo osób się ze mną nie zgadza, więc zachęcam do wyrażenia na ten temat swojej opinii Smile

.

Mechanika jest oparta na systemie RPG Risus, Więc nie spodziewaj się szybkich potyczek specjalnie pod paragrafówkę. Liniowości nie odczułem tak bardzo ale zgadzam się co do fabuły, taka jakby wyrwana z kontekstu.

Paragrafówka na systemie "Risus" to dziwny pomysł. O wiele lepiej sprawdziłaby się prosta, autorska mechanika zamiast tak żmudnego systemu.

tylko że ona powstała żeby promować system, zresztą za wielką wodą tego typu gry (oparte o mechanikę jakiegoś systemu) to osobny podgatunek paragrafówek a także przygód do danych RPG-ów

Wiem o tym, ale mechanika pasuje do reszty "pierścienia ..." jak pięść do nosa.