Forum www.paragrafowegranie.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Wasze opinie o tej serii

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.paragrafowegranie.fora.pl Strona Główna » Dungeon & Dragons Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Wasze opinie o tej serii
Autor Wiadomość
Pinkel




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Wasze opinie o tej serii
Postanowiłem założyć nowy temat, bo zamieszczanie swoich opinii o serii w temacie "co zostało wydane" jest offtopem. Jak znam życie, ten post pozostanie jedynym postem w tym temacie. Postanowiłem jednak napisać recenzję gry dlatego, że czasem można ją zdobyć na allegro i ktoś może rozważać kupno.

D&D: NIEKOŃCZĄCA SIĘ WYPRAWA - PRZERAŻAJĄCY LOCH

"Przerażający loch" to pierwsza część serii gier paragrafowych, rozgrywających się w świecie znanej gry RPG "Dungeons & Dragons". Fanów tego systemu, którzy spodziewali się paragrafówki wykorzystującej mechanikę D&D muszę rozczarować - rozgrywka ogranicza się do podejmowania decyzji i "skakania" między stronami.
W grze wcielamy się w człowieka - dzielnego poszukiwacza przygód o imieniu Caric, który razem ze świeżo nabytym towarzyszem, niziołkiem Laurusem, postanawia pokonać złego czarodzieja Kalmana i zdobyć jego skarby - w tym celu musi spenetrować siedzibę maga, czyli, jak pewnie już się domyśliliście, przerażający loch pełen potworów.
Fabuła jest więc banalna i oklepana, jednak zagłębiłem się w dalszą część książki, oczekując od niej po prostu prostej i relaksującej zabawy. Niestety, nawet pod tym względem "Przerażający loch" zawodzi. Wybory, która stawia przed czytelnikiem gra, to w zdecydowanej większości powtarzające się przez całą grę "zaatakuj potwora albo ucieknij" i "skręć w lewo albo w prawo". Powoduje to, że gracz szybko zaczyna się nudzić - wchodzę do pomieszczenia, zabijam goblina, skręcam w lewo, zabijam gigantyczną mrówkę... Nie ma co liczyć na zagadki czy moralne wybory. Nawet kilka różnych zakończeń, zależnych od naszych decyzji, nie przerywa monotonii rozgrywki.
Podsumowując, "Przerażający loch" to kiepska i nudna gra. Jeśli jednak kolekcjonujesz paragrafówki lub po prostu masz ochotę na coś, co można poczytać przez 10 minut w przerwie między wypracowaniem z polskiego a ćwiczeniami z matmy, być może będziesz zadowolony.

MOJA OCENA: 4/10


Ostatnio zmieniony przez Pinkel dnia Śro 13:29, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Śro 13:29, 14 Kwi 2010 Zobacz profil autora
Misiek




Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Spotkanie potwora polega na stwierdzeniu musisz walczyć, czy tak jak choćby w Dreszczu są to mini gry złożone z kilku paragrafów zachowania się stwora.
Śro 21:42, 14 Kwi 2010 Zobacz profil autora
Pinkel




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nie grałem w "Dreszcza", więc nie do końca rozumiem twoje pytanie. Jak napisałem, gra nie ma żadnej mechaniki, więc spotkanie potwora polega na tym, że możesz wybrać - walczyć lub uciec. Wtedy przechodzisz na odpowiednią stronę (gra nie ma paragrafów, tylko strony, tak jak np. "Wehikuł czasu") i czytasz, czy wygrywasz walkę lub czy udało Ci się uciec. Wszystko sprowadza się do narracji. Najczęściej oba wybory są dobre (tzn. nie giniesz), choć są od tego wyjątki.
Śro 22:35, 14 Kwi 2010 Zobacz profil autora
Vanpiel




Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Mam trzy pierwsze książki w wersji "e". Zdecydowanie gra paragrafowa wielkich lotów to to nie jest, ale można przeczytać. Jeśli ktoś chciałby wyrobić sobie własne zdanie na jej temat (albo zastanawia się nad kupnem) to niech pisze PW. Albo na maila [link widoczny dla zalogowanych]
Śro 8:36, 20 Paź 2010 Zobacz profil autora
Vi




Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
chciałby odświeżyć ten temat,, ponieważ akurat przeczytałem recenzję tej serii a zwłaszcza pierwszego tomu "Przerażający loch" autorstwa Rose Estes. Recenzja pochodzi z 6 numeru "Masz Wybór" (luty 2012) i jest mocno negatywna.

Nie przeczę książeczki z tej serii nie są wybitnych lotów, ale prosiłbym spojrzeć na daty ich powstania (nie polskich publikacji) opisana książka została opublikowana w roku 1982 toż to niemal prehistoria w tym samym roku pojawił się pierwszy tom FF "Warlock from Firetop mountain" i w zasadzie to było tyle ze znaczących pozycji. a na twórczość Joe Dever'a trzeba było poczekać jeszcze minimum dwa lata, więc porównanie do świetnej serii jaką jest Wojownik autostrady jest dla mnie mocno nie fair (wojownik powstał w 1988 - 6 lat po tym wydaniu oraz 4 lata po opublikowaniu pierwszego tomu Samotnego Wilka czyli Joe Dever miał 4 lata na szlifowanie swojego twórczego warsztatu)

Tutaj raczej można się zastanowić jak te książki inspirowały siebie nawzajem (i czy w ogóle to robiły), tym niemniej porównywanie książki z późniejszego okresu gdzie były znane pewne zasady (system FF, system Lone Wolf itp) a z wczesnego okresu, hmm to ja się zapytam dlaczego nie porównać tego tytułu do "Gry w klasy" ? Fabularnie pewnie by poległ, ale mechanicznie jednak przyjemniej mi się czytało "Przerażający Loch"

A przy okazji ten tytuł jak i całe pisarstwo dla D&D to są wczesne lata twórczości Rose Estes, fajnie byłoby to skonfrontować z późniejszymi tytułami, ponadto trzeba wziąć pod uwagę że te utwory były pisane na zamówienie tzn możliwe że wytyczne wydawcy były bardzo specyficzne (co świetnie widać we współczesnej serii Star Wars), więc ogólnie Smile serię oceniam raczej nisko, ale doceniam jej wkład w ogólnym rozwoju gamebooków.


Ostatnio zmieniony przez Vi dnia Pią 8:44, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pią 8:38, 01 Cze 2012 Zobacz profil autora
Idril




Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Słuchaj, to może machnij do kolejnego MW kontrrecenzję, czy też raczej recenzję polemiczną, z uwzględnieniem takich zależności jak czas wydania, miejsce w dorobku autorki i inne rzeczy, które wymieniłeś?
Sob 18:54, 02 Cze 2012 Zobacz profil autora
Vi




Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
ciekawa propozycja, przemyślę to
Pon 11:00, 04 Cze 2012 Zobacz profil autora
Pinkel




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Cytat:
porównanie do świetnej serii jaką jest Wojownik autostrady jest dla mnie mocno nie fair

Nie porównałem obu pozycji, byłoby to absurdalne, a jedynie podsumowałem recenzję zwrotem do kolekcjonerów starych paragrafówek, by ten tytuł odpuścili sobie na rzecz pozycji o wiele wg mnie ciekawszych.
Cytat:
A przy okazji ten tytuł jak i całe pisarstwo dla D&D to są wczesne lata twórczości Rose Estes, fajnie byłoby to skonfrontować z późniejszymi tytułami

W tekście otwarcie mówię, że nie znam reszty twórczości pisarki i nie mogę użyć tego kryterium.

Owszem, porównywanie D&D z grami nowszymi jest niesprawiedliwe, jeśli chcielibyśmy dokonać możliwie obiektywnej oceny, nie to jednak było moim celem, a ocena gamebooka pod kątem przyjemności z grania dla dzisiejszego odbiorcy, to zaś według mnie jest najważniejszym elementem w recenzjach do MW.
Jeśli masz zamiar napisać polemikę - droga wolna, szczerze jednak wątpię, by była to ciekawa lektura dla większości czytelników: owszem, możemy zrzucić wady na wymienione przez Ciebie czynniki, doceniając jednocześnie rolę historyczną, kogo jednak tak naprawdę to obchodzi? Otrzymalibyśmy bowiem recenzję podobną (sam przyznajesz, że poza wszystkim serię oceniasz nisko), jedynie biorącą pod uwagę czynniki, których ja pod uwagę świadomie nie wziąłem, co widać w tekście (patrz - wspomniane zaznaczenie nieznajomości reszty twórczości).


Ostatnio zmieniony przez Pinkel dnia Śro 21:07, 04 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Śro 20:57, 04 Lip 2012 Zobacz profil autora
Vi




Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
ok, teraz bardziej rozumiem, ale stosując te same kryteria to i "Iliada" Homera jest słabą pozycją we współczesnym świecie, czy "Pieśń o Rolandzie" gdzie każdy współczesny taktyk wojskowości by ją wyśmiał itp itd. A bliżej gier paragrafowych to "Gra w klasy" Smile porównanie pod kątem mechaniki obu pozycji byłoby naprawdę karkołomnym wyczynem

Dlatego uważam że oderwanie dzieła (lub też jak tutaj "dziełka") literackiego bez kontekstu historycznego i/lub porównanie z pozycjami zupełnie innej kategorii "wagowej" jest nie fair. Podkreślam to są moje subiektywne spostrzeżenia, ale mogą doprowadzić do ciekawej dyskusji Smile

Ogólnie to tak :
- w kategorii bezwzględnej czyli pióro kontra pióro ta pozycja jest bez szans z "Wojownikiem autostrady", "Samotnym wilkiem" itd
- w kontekście historycznym i "wagi" uu tu już zupełnie inna sprawa,sądzę że najbliższą serią D&D jest obecna Star Wars (podobny zakres odbiorcy, podobne cele i w obu przypadkach mamy istniejący świat gdzie gra paragrafowa jest dodatkiem lub ciekawostką) a do historycznego porównania jak pisałem wyżej to tak naprawdę zbyt wiele tytułów nie ma

Stąd mam taki "dualizm" patrzenia na każdego gamebooka a im nowszy tytuł tym mam wyższe wymagania ponieważ autor ma możliwość sięgnąć do historii.

W przypadku "Przerażającego Lochu" Teraz możemy stwierdzić że tytuł kiepski, powielone schematy, brak mechaniki po prostu nic odkrywczego ale czy tak samo było w 1982 ?

Co do zainteresowania czytelników, szczerze to sądzę że recenzje mają sens tylko dla aktualnie drukowanych tytułów a takie pozycje jak D&D mają wartość tylko dla kolekcjonerów Smile który i tak ją kupi przy czym fan gamebooków prawdopodobnie też ponieważ nie ma zbyt dużego wyboru (ewentualnie zdobędzie w postaci cyfrowej)
Przy okazji sądzę MW czytają osoby zainteresowane tematem gdzie nie mam żadnych gwarancji, ze wszyscy czytają go od deski do deski Smile po prostu ten kto chce to przeczyta dział recenzje reszta i tak to pomija. Ja czytam z zainteresowanie by właśnie nie dowiedzieć się czegoś konkretnego o tytule ale raczej właśnie o jego odbiorze przez autora recenzji.

PS. Wspomniałeś o lukach w recenzji, to całkowicie zrozumiałe, ogólnie to ja nie jestem ani historykiem literatury ani nie pisałem pracy na tematy Rosy Estes Wink ale sądzę że podczas polemiki można zwrócić na to uwagę lub też nawet pewne braki uzupełnić (internet daje spore możliwości) stąd też pomysł na zainicjowanie dyskusji na łamach MW a nie tylko tutaj
Przy okazji mam tą pozycję :
"The Mystery of the Turkish Tattoo" (1986) tylko muszę sobie ją odświeżyć i porównać z "Przerażającym Lochem"
Czw 8:08, 05 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pinkel




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Taka kontrrecenzja nie byłaby złym pomysłem, pokazałaby, do jak różnych wniosków możemy dojść przy odmiennych podejściach, jakie wszak posiadamy. Smile

Nie będę szczegółowo porównywał gry z innymi pozycjami swojego czasu, bo nie posiadam do tego potrzebnego materiału ani kompetencji Wink . Powiem tylko, że znajdująca się w mojej kolekcji gra ze znanej serii Choose Your Own Adventure, zapoczątkowanej przecież w 1976 roku, "Who Killed Harlowe Thrombey" z 1981 r. jest pozycją o wiele bogatszą w ciekawe rozwiązania, bardziej rozbudowaną i nieliniową od pierwszego tomu D&D. Bez problemu mogłaby ukazać się dzisiaj, tak więc Twój argument o wartości jedynie kolekcjonerskiej starych gier odpada. Wink

Poza wszystkim, zamierzam w bliżej nieokreślonej, możliwie niedalekiej przyszłości zaopatrzyć się w inne tomy serii Lochów i Smoków. Ciekawe, jak zaprezentują się w porównaniu z 'jedynką'? Do tego mógłbyś się sam odwołać w ewentualnej polemice. Smile


Ostatnio zmieniony przez Pinkel dnia Czw 16:36, 05 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Czw 16:34, 05 Lip 2012 Zobacz profil autora
Vi




Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Tutaj raczej pytanie czy mówimy o wydaniach angielskich czy polskich, bo to spora różnica

W Polsce zostały wydane tylko trzy pozycje, które maja w angielskich odpowiednikach nr 1,2 i 36 (ostatni) serii D&D, powiem od razu że nie oczekuj cudów od tej serii Smile bo z tego co znam (mam 12 angielskich tytułów) to seria utrzymuje mniej więcej ten sam poziom

Przy okazji dobrze wiedzieć o tym tytule z serii Choose Your Own Adventure akurat to chyba seria jaką najsłabiej znam, spróbuję to nadrobić. Tutaj nie będę się upierał że to był wybitny tytuł jak na tamte czasy, bo nie był nawet jak tylko porównamy do pierwszego tomu z Fighting Fantasy to ocena będzie niska. Przyznam że mam ochotę posprawdzać wszystko co zostało wydane w literaturze angielskojęzycznej do 1982 Wink i porównać jak znajdę czas to to zrobię nawet po to by się samemu dowiedzieć kilku ciekawostek

Wracając do tematu nawet pomijając argument porównania z tytułami z tamtego okresu są jeszcze inne jak jak dla mnie główną przyczyną słabości D&D jest sam zleceniodawca i jego polityka co do serii. Sądzę tak ponieważ seria na przestrzeni 6 lat i piór rożnych autorów nie zmieniła się za bardzo (ok historie są lepsze lub gorsze ale brak mechanik czy jakiś innowacji w śledzeniu rozgrywki mówi samo za siebie).
Najprawdopodobniej seria należy do gatunku "pocket games" (świadczy o tym rozmiar wydania angielskiego, świetnie pasuje do tylnej kieszeni standardowych jeansów) takich do poczytania w podróży bez potrzeby sięgania do dodatkowych akcesoriów (stąd brak mechaniki, rzutów kostek itp).
Dodatkowym argumentem jest to że niejako seria jest "młodszym" i prostszym braciszkiem prawdziwego systemu D&D, czyli jeśli komuś się świat spodobał i naprawdę chce kostki itd to powinien sięgnąć po pełen system. Stąd też moje porównanie do Star Wars (choć tutaj akurat mechanizm jest odwrotny tzn zazwyczaj najpierw obejrzyj film i jak chcesz dowiedzieć się pewnych detali o świecie z filmu to sięgnij po książkę). To jest spora różnica w stosunku do innych serii (FF, Choose Your Own Adventure, Lone wolf itp) ponieważ książki z tej serii muszą zapewnić dobrą wizję otaczającego świata wraz z mechaniką jak ona działa by czytelnik wiedział jak się w nich poruszać, ok od razu zaznaczę że może Lone wolf i inne wielotomowe serie troszkę odbiegają od tego uogólnienia.

Reasumując nigdzie nie pisałem że książka czy też nawet seria jest świetna bo według mnie nie jest, chciałem tylko wskazać na dużo okoliczności łagodzących które mają lub mogą mieć pewien wpływ na ocenę (wiem że sporo z nich to argumenty "poszlakowe" i pośrednie bo niestety nie mam dostępu do kontraktu wydawnictwa i samą autorką czy też innymi autorami) i oczywiście wzbudzić zainteresowanie serią która w Polsce doczekała się 3 wydanych tytułów (to sporo jak na czasy wydania i polskie warunki) a za granicą 36 na przestrzeni 6 lat to niezły wynik jak na tak słabe pozycje, pytanie dlaczego ?

I już tak na koniec dziękuję za żywą dyskusję jak widać po tym temacie wątek się ożywił przy okazji dużo rzeczy wypłynęło, myślę że fajnie byłoby zrobić coś takiego na łamach MW.
Pią 8:25, 06 Lip 2012 Zobacz profil autora
Pinkel




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Cytat:
Tutaj nie będę się upierał że to był wybitny tytuł jak na tamte czasy, bo nie był nawet jak tylko porównamy do pierwszego tomu z Fighting Fantasy to ocena będzie niska.

Zaraz, zaraz - przed chwilą zarzucałeś mi nieuczciwe porównania, a teraz jesteś gotów porównywać 'kieszonkową' grę 'fabularną' (tomik, który mam, jest jak na swoje gabaryty niezmiernie rozbudowany pod tym względem) z labiryntówką? To byłoby nawet mniej rozsądne od rzekomego porównania gry w tym stylu z Samotnym Wilkiem, które mi niesłusznie wytykałeś. Smile
Cytat:
a za granicą 36 na przestrzeni 6 lat to niezły wynik jak na tak słabe pozycje, pytanie dlaczego ?

Wynik nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę, że gry ukazywały się pod szyldem bodaj najpopularniejszego systemu RPG, a lata 80 były czasem boomu na tego typu zabawę. Smile To wystarczyło, by odnieść bardziej długotrwały sukces w kraju, który zresztą szybko podłapał i polubił ten gatunek literacki.

Również dziękuję za dyskusję - nie wiem, czy zakończoną, acz na pewno ciekawą. Smile
Czw 1:29, 12 Lip 2012 Zobacz profil autora
JakubWFA




Dołączył: 26 Paź 2023
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nie powiem tu nic nowego. To najgorsze gry książkowe jakie czytałem. Byłem nimi zawiedziony nawet jako dziecko. Nie dziwię się, że po 3 książkach seria się skończyła. Moim zdaniem jedyny powód żeby je mieć to skompletowanie kolekcji, jeśli ktoś jest zatwardziałym kolekcjonerem paragrafówek.


Ostatnio zmieniony przez JakubWFA dnia Czw 19:25, 26 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Czw 19:21, 26 Paź 2023 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.paragrafowegranie.fora.pl Strona Główna » Dungeon & Dragons Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin